Z wizytą u…. figurki Maniaków – fotoreportaż cz.2

Drodzy Maniacy ostatnio mieliśmy okazję podejrzeć figurki naszego kolegi z grupy Benny’ego i dowiedzieć się co nakręca jego pasję. Dla tych, którzy wolą słuchać GladkY przygotował materiał video z kolejnej wizyty – tym razem u Mariusza. Kto jeszcze nie widział polecam nadgonić obie relacje – naprawdę warto. Dzisiaj natomiast mam dla was kolejny rarytas : ) Tym razem przepytujemy duet kolekcjonersko-producencki czyli Mikołaj i Eric. Panowie poza obszerną kolekcją znani są z tego, że zawsze można uderzyć do nich po pięknie skrojoną dioramę ; ) Nie przedłużając – zapraszam do lektury i cieszenia oczu wspaniałymi figurkami.

Z wizytą u Mikołaja i Eryka – figurkowy fotoreportaż cz.2

ManiacyFigurekfotoreportaz2_3_ulubione_wspolne_przerob

Mikołaj i Eric – 3 ulubione figurki

Reklama

Reklama




Przedstawcie się proszę wszystkim Maniakom:

Cześć! Jestem Mikołaj, mój partner w kolekcjonowaniu, a jednocześnie przyjaciel to Eric. Spora część osób na grupach traktuje nas jako zespół (w którym w sumie często działamy), więc i tutaj zdecydowaliśmy się wystąpić w duecie. Większość z Was pewnie kojarzy nas jako 'tych od dioram i legendsów’. Mieszkamy w Szczecinie, gdzie też obaj studiujemy wzornictwo przemysłowego, co w sporej części pomaga nam we wprowadzaniu kolekcji na następny poziom (mamy na myśli oczywiście dioramy i drobne ulepszenia w figurkach). Jesteśmy głównie fanami Marvela i Gwiezdnych Wojen, ale na tym dopiero zaczyna się cała lista zainteresowań.

Kiedy zaczęliście kolekcjonowanie?

Mikołaj: Swoją przygodę z kolekcjonerstwem zacząłem w wakacje 2015 r.

Eryk: Kolekcjonuję figurki tak naprawdę od wczesnego dzieciństwa. Pierwsze figurki Spider-Mana i Batmana dostałem mając może 5-6 lat. W roku 2004 kupiłem za kieszonkowe swoją pierwszą figurkę z serii Marvel Legends, był to Black Panther z fali Sentinela, a jak już miałem jedną część do zbudowania, to wypadało dokończyć…. I tak to się zaczęło.

A właściwie dlaczego zaczęliście zbierać? Od czego rozpoczęła się wasza przygoda?

M: Z tym wiąże się pewna anegdota. W liceum sporo grywałem w różne gry, masowo oglądałem filmy o superbohaterach i zawsze chciałem mieć jakiś gadżet na półkę z tym związany. Zacząłem przekopywać Internet i trafiłem na ofertę z 30cm Venomem. Przejrzałem ogłoszenie – cena w porządku i na dodatek do odbioru w Szczecinie – zatarłem ręce i umówiłem się na sfinalizowanie transakcji. Tak właśnie poznałem Erica, którego kilka dni później zobaczyłem na liście studentów na moim kierunku. Niedługo po tym namówił mnie do pierwszego wspólnego zamówienia z USA. Jako fan Spider-Mana nie mogłem odmówić kupna, ale obiecałem sobie, że to pierwszy i ostatni raz. Jak to się skończyło każdy może się domyślić..

E: Byłem małym maniakiem kreskówek i czułem nieodpartą potrzebę posiadania swoich ulubionych bohaterów w namacalnej formie. Z czasem wkręciłem sie w komiksy, co tylko spotęgowało potrzebę posiadania własnych plastikowych bohaterów. Pierwsze figurki rodzice kupowali mi w Smyku lub innych sklepach z zabawkami, niejednokrotnie przeznaczałem na nie swoje w pocie czoła zebrane grosiki ze skarbonki. Niedługo potem odkryłem rodzime sklepy związane z tematyką figurkową, zaraz potem eBay. Z czasem poznawałem coraz więcej źródełek, a kolekcja systematycznie rosła. W momencie w którym zacząłem chodzić do gimnazjum, moja pasja nieco przygasła, w tamtej chwili uznałem że robię się za stary na figurki. W liceum moja pasja rozpoczęła się na nowo wraz z odkryciem Predatorów od Neca których udało mi się zebrać kilka sztuk. Pod koniec liceum postanowiłem sprawdzić jak się ma aktualnie sytuacja na rynku figurek Marvela. Wtedy zobaczyłem Superior Spider-Mana z Ultimate Green Goblin Wave, a jak już miałem nogę to nie wypadało nie mieć ciała…

Reklama

Reklama




Co zbieracie i czemu akurat to?

Głównie skupiamy się na 6-7 calówkach. Zarówno cena, wysokość i artykulacja (mamy nadzieję, że nikt nas za to słowo nie ukamienuje) są dla nas najbardziej optymalne. W naszych kolekcjach zdecydowanie dominuje seria Marvel Legends, a zaraz za nią Star Wars Black Series, Transformers i pojedyncze sztuki od NECA, McFarlane, czy Diamond Select. Głównym powodem kolekcjonowania w naszym wypadku jest nostalgia i chęć posiadania ulubionych postaci na półce.

Cel zbierania został ten sam, czy coś się zmieniło przez te lata?

Cel raczej został ten sam, z czasem po prostu coraz bardziej się w to wszystko wkręcamy, staramy się dbać żeby wszystko lepiej się prezentowało. Przez te parę lat pomimo tego samego celu i założeń nasze kolekcje zmieniły się diametralnie pod względem wizualnym. Wsadziliśmy figurki w gabloty z oświetleniem, podzieliliśmy je tematycznie.

Można powiedzieć, że waszą drugą pasją jest tworzenie dioram. Skąd to się wzięło? Czy była to może kwestia potrzeby w tamtej chwili na zasadzie „..bo by się przydało do figurek a nikt nie robi to zrobimy sobie sami” a potem już tak zostało?

Często widzieliśmy promocyjne zdjęcia figurek z ciekawym tłem, fotki z grupy ACBA (Articulated Comic Book Art) – wtedy jeszcze nie byliśmy świadomi co to. Zaczęliśmy oglądać filmiki z procesu tworzenia dioram, pozowania figurek, aż w końcu zdecydowaliśmy się spróbować swoich sił. Na początku (pomimo naszego zadowolenia) te dioramy nie były zbyt piękne, koślawe cegły, kiepskie malowanie. Tworzyliśmy więcej i więcej, aż udało się nam dojść do dzisiejszego poziomu. Sporo nam jeszcze brakuje do światowej klasy dioramek pod ACBA, ale praktyka czyni mistrza i mamy nadzieję, że będziemy się w tym dalej rozwijać.

Jak wyglądają obecnie proporcje waszego hobby? Robicie dioramy pod figurki, czy może już kupujecie figurki pod dioramy? : )

Raczej opcja pierwsza. Właściwie to przy robieniu dioram na własny użytek rzadko robimy je pod konkretną figurkę. W głowie pojawia się pomysł, szkicujemy i budujemy, później dopiero zastanawiamy się kogo możemy na niej ustawić. Inaczej sprawa się ma przy zamówieniach, gdzie mamy stricte określone jaka figurka będzie prezentowana na dioramie.

Czas na  najbardziej wyczekiwane przez każdego kolekcjonera pytanie. Wasze 3 ulubione okazy w kolekcji to…? Uzasadnijcie : )

M: Na pierwszym miejscu Pizza Spidey z Marvel Legends, czyli moja pierwsza 6 calowa figurka i jednocześnie jeden z najlepszych spider-manów w tej skali. Na drugim miejscu Oversized Optimus Prime od Wei Jiang. Wielki i świetnie wykonany figs, nim też zapoczątkowałem zbieranie Transformerów. Na ostatnim miejscu podium znajdzie się Orange Line Sandtrooper z serii Star Wars Black Series. Niestety przy pierwszym podejściu sprzątnęli mi go sprzed nosa i udało mi się go dorwać w super cenie dopiero po ponad trzech latach.

E: 3 ulubione?  Trudne pytanie, miałbym mniejszy problem gdybym musiał wymienić jedną. Pierwsza która przychodzi mi na myśl to Scarlet Spidey (Rhino BAF Wave), a kolejne dwie będą w losowej kolejności: Marvel Select Colussus i Marvel Legends Cyclops (Warlock BAF Wave). Cyclops i Scarlet Spidey maja dla mnie znaczenie sentymentalny. Spider-Mana dostałem jako jeden z pierwszych prezentów od swojej dziewczyny. Oczywiście dochodzi do tego świetny wygląd postaci i znakomita pozowalność. Z Cyclopsem sprawa wygląda podobnie, dostałem go jako część prezentu od dziewczyny i przyjaciół, poza tym jest przedstawiony w klasycznych kolorach z kreskówki z lat 90, wiec czego chcieć więcej. Colossusa uwielbiam ze względu na świetnie wyrzeźbione, anatomicznie poprawnie ciało, świetne malowanie i ogólnie znakomitą prezencje postaci.

Najbardziej pożądana figurka, której nie możesz sobie jeszcze kupić?

M:: Trudno jest mi wybrać jedną taką figurkę. Jeśli chodzi o serie, które zbieram to prędzej, czy później udaje mi się dorwać egzemplarze, które chcę, więc wytypuję tutaj Bobe Fetta od Hot Toys. Obecnie wolę za tę cenę dokupić kilka, lub nawet kilkanaście postaci z linii, które kolekcjonuję (chociaż wiem, że nie ma co porównywać tych figurek do HT). Z drugiej strony trochę się boję wkręcić w high endowe 12 calówki (co z pewnością by nastąpiło), bo wtedy już nawet pieniążki za sprzedaż nerki nie wystarczą na spełnienie zachcianek.

E: Moją najbardziej pożądaną figurką na ta chwilę jest Joker z Batmana z 1989 roku od Hot Toys. Jest przerażająco drogi, ale kiedyś będę go miał…

Wasz najtrudniejszy moment w „karierze” kolekcjonera?

M: Najtrudniejszym momentem było dla mnie ujawnienie się z tym hobby przed znajomymi i rodziną, bałem się wyśmiania, że nie będą mnie traktować poważnie. Trudno było mi się przełamać. Całe szczęście z takimi reakcjami się nie spotkałem, nie licząc jednego wyjątku. Generalnie znajomi i rodzina podchodzą do tego pozytywnie, czasem padają jakieś żarciki na ten temat, ale w przyjaznej formie.

E: Najtrudniejszym momentem było dla mnie uświadomienie sobie wielkiego błędu, który popełniłem w gimnazjum, mianowicie przekazanie 75% mojej ówczesnej kolekcji młodszemu siostrzeńcowi. Do teraz pluje sobie w brodę.

Jak powiększacie swoje zbiory? Macie u Siebie jakieś sklepy, kupujecie na grupach, sklepach internetowych, ebay? Może macie jakieś specjalne patenty czy tajne źródło zaopatrzenia?

Korzystamy ze wszystkiego po trochu. Początkowo kupowaliśmy głownie z OLX, Allegro, grup na Facebooku. Z czasem zaczęliśmy bawić się w zakupy z USA i obecnie nabywamy figurki w 90% z przeróżnych stron internetowych, tych bardziej i mniej znanych.

Największy problem kolekcjonera?

M: W moim wypadku jest to akurat brak miejsca i momentami funduszy. Niestety te czynniki są kluczowe w tym hobby.

E: W tym momencie, podobnie jak u Mikołaja, największym moim problemem jest brak miejsca. Zaraz za nim jest niewystarczająca ilość funduszy.

Co o waszej pasji mówią bliscy – wspierają was, śmieją się, czy są raczej obojętni?

M: Miałem jedną nieprzyjemną sytuację, gdzie ktoś nie był w stanie zaakceptować tego hobby. Na szczęście cała reszta nie ma z tym żadnego problemu. Zdarzy się zażartowanie z tego, ale traktuję to z przymrużeniem oka, bo nie jest to żadna forma wyśmiewania. Często rodzina i znajomi mi pomagają w toy huntach chociaż najpierw muszę ich odpowiednio przeszkolić. Znajomi i rodzina zazwyczaj są pod wrażeniem, gdy widzą kolekcję, czasem o coś zapytają. Zdarza się też, że przykleją się do gablotki i mówią sami do siebie, że widzą Lorda Vadera, szturmowców, czy Spider-Mana.

E: Mam naprawdę bardzo niewiele negatywnych wspomnień tego typu. Kiedy byłem młodszy zdarzało się, że niektórzy koledzy żartowali, że zbieram lalki, jednak większość z nich na widok mojej kolekcji „lalek” przestawała szydzić, a zaczynała podziwiać. Ostatnimi czasy nikt nie wyśmiewaniem mojego hobby, bywają oczywiście drobne złośliwość że strony mojej dziewczyny, ale są to lekkie uszczypliwości których ani ona ani ja nie bierzemy na poważnie.

Dziękuję wam za ciekawy wywiad.. Słowo na koniec dla Maniaków?

Pozwolimy sobie tu zacytować Dana z kanału Toy Galaxy – 'Buy it if you see it. If you see two, leave one for the next collector’ 🙂

Drodzy Maniacy to już koniec na dzisiaj. Jeżeli dotarliście do tego momentu pozostaje mi podziekować wam za poświęcony czas. Jeżeli macie jakieś pytania do dzisiejszych gości możecie ich złapać na naszej grupie – Mikołaj i Eric. Dajcie również znać w komentarzach jak podobają się wam fotoreportaże. Może macie jakieś pomysły na zmiany? Chcieli byście coś szczególnego w nich zobaczyć? Albo przeczytać odpowiedź kolekcjonerów na konkretne pytanie? Nie zapomnijcie też podzielić się ciekawą lekturą tego artykułu z znajomymi ; )

Jeżeli wyczekujecie kolejnej części mogę wam zdradzić, że kolejnymi pytaniami zaatakuję południową część Polski, gdzie kryje się pewien miłośnik Predatorów : )

Peace ; )

Reklama

Reklama