Transformers Petro-rabbit / Petrokrólik – dziennik budowy
Na dobry początek Customowego Kwietnia pokażę Wam jeden z zabawniejszych modeli, jakie do tej pory przygotowałem. A ponieważ jesteśmy świeżo po Wielkanocy, Petrokrólik idealnie pasuje do klimatu.
Reklama
Kim lub czym w ogóle są Petrokróliki?
Szczerze mówiąc trudno powiedzieć. Wiemy jedynie, że są naprawdę groźne i potrafią spowodować ogromne szkody. Po raz pierwszy o Petrokrólikach mogliśmy usłyszeć w Transformers: The Movie:
Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że tekst o Petrokrólikach był tak naprawdę mrugnięciem do widza i hołdem dla filmu Johna Steinbeck’a „Of Mice and Men”. W jego toku można usłyszeć zdanie „Tell me about the rabbits, George” (wypowiedziane przez Lenniego). Mając tę wiedzę wiele osób zaprzestałoby poszukiwań, ale nie ja:)
Petrokróliki co jakiś czas są wspominane w rozszerzonym uniwersum Transformers, jednak nie udało mi się znaleźć żadnego oficjalnego rysunku tych bestii. Nie znalazłem także żadnego Customu, który by je przedstawiał, więc mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że to prawdopodobnie pierwszy custom petrokrólik w historii. Po dłuższych poszukiwaniach natrafiłem na wygasłą stronę z Cybertrońskiego Bestiariusza (ciężko powiedzieć czy to oryginał czy fanart) i to właśnie bestiariusz był moim punktem wyjścia.
Chciałem aby mój Petrokrólik był czymś pomiędzy słodkim zwierzaczkiem domowym, a groźną bestią. Czy mi się to udało? zapraszam na plac budowy.
Rzeźbienie krok po kroku
Pracę rozpocząłem od standardowej piłeczki do tenisa stołowego. Na początek narysowałem gdzie mniej więcej będą znajdowały się poszczególne elementy figurki.
Następnie wyciąłem miejsce na twarz.
Nie chciałem, aby mój petrokrólik przewracał się przy pierwszej okazji gdy puszczę go wolno, więc wkleiłem u jego podstawy dwie śruby. Dzięki temu niezależnie od tego jak bardzo będziemy go przewracać, ostatecznie zawsze wróci do swojej standardowej pozycji. Dodałem także wstępną wersję uszu, które wykonałem z plastikowych łyżeczek.
Następnie wkleiłem twarz i zacząłem dodawać kolejne elementy. Żeby nieco złobuzować mojego petrokrólika wyposażyłem go w Irokeza. Wzbogaciłem także bryłę o kilka drobnych dodatków, przełamujących piłkowaty kształt.
Kolejnym etapem było rozpoczęcie łatania modelu. Z pomocą green stuffu zacząłem wypełniać szczeliny pomiędzy twarzą a ciałem petrokrólika. Zakrzywiłem także nieco jego uszy dla poprawienia aerodynamiki.
Wypełnianie i szlifowanie ubytków było długotrwałym procesem, ale zawsze przekłada się na lepszy finalny wygląd modelu, więc warto poświęcić mu trochę czasu.
Kolejnym krokiem było wypełnienie uszu i dodanie ogonka. W tym charakterze idealnie sprawdził się niewielki wkręt.
Po utwardzeniu Green Stuffu mogłem przystąpić do nakładania pierwszych warstw podkładu. Czeka mnie jeszcze nieco drobnych poprawek, ale model jest już niemal gotowy do malowania. Jego rezultaty pokażę Wam wraz z galerią gotowej figurki. Ponieważ model jest nietransformowalny mogę pozwolić sobie na drobną wariację kolorów i dlatego mój petrokrólik otrzyma cieniowane malowanie, co zobaczycie już jutro. W międzyczasie dziękuję za uwagę i zapraszam do dalszego śledzenia Customowego Kwietnia.
Reklama