Gladky’s Workshop Prezentuje: Masterpiece Shockwave Custom – dziennik budowy III
Czas na kolejny raport z placu budowy mojego Masterpiece Shockwave’a. Od ostatniego wpisu sporo się działo i myślę, że lektura może zaciekawić wszystkich zainteresowanych customizacją.
Gladky’s Workshop GWMP-3: Część ósma
Ósmą część dziennika poświęcę na dalsze wykańczanie nóg. Wciąż nie będzie to finalny efekt, ale powinien pozwolić na zorientowanie się, czego można oczekiwać w przyszłości.
Pracę rozpocząłem od odrysowania nogi i przygotowania szablonu, który posłuży mi jako wzór dla jednego z bardziej charakterystycznych detali postaci – srebrnych paneli po bokach nóg.
Tak prezentują się prototypowe szablony po wycięciu.
Na każdy z bocznych paneli składają się cztery płytki z polistyrenu. Dwie o grubości 0,2 mm i dwie o grubości 1 mm. Ponieważ cieńsze płytki będą stykały się bezpośrednio z nogą, musiałem przygotować w nich odpowiednie wcięcie na zawias.
Po sklejeniu dwóch grubszych płytek mogłem przystąpić do ich obróbki. Na początek zeszlifowałem wszystkie boczne krawędzie i przygotowałem wzór dla szczelin.
Powyższe zdjęcie pozwoli Wam na porównanie jak prezentuje się góra panelu nóg przed i po obróbce. Jak widać różnica jest bezapelacyjna.
Po ukończeniu prac mogłem wreszcie przykleić gotowy element do nogi. Myślę, że całość prezentuje się bardzo zgrabnie i solidnie usztywnia boczną ścianę nogi.
Ponieważ mechanizm stawu kolanowego znajduje się wewnątrz dolnej części nogi jej tył będzie wymagał szczeliny, która pozwoli na zginanie kolan. Nie chcę, aby w tej sytuacji po ich wyprostowaniu pozostawała wielka dziura. Z tego powodu zamontuję dwa dodatkowe zawiasy i płytki, które zasłonią szczelinę gdy noga będzie wyprostowana. W tym celu sięgnę po znane i lubiane łączniki lego, wyciągnięte żywcem z lat 90-tych.
Aby nieco zminimalizować „Legowatość” zawiasów zeszlifowałem porty, które w normalnych warunkach służą do mocowania elementów. Teraz płytki są wygładzone i nie będą nadmiernie wystawać.
Po zamontowaniu zawiasów i płytek otrzymujemy gotowy element, a dziury w tylnej części nóg będą widoczne tylko wtedy, gdy będą potrzebne dla zgięcia kolana. Dodatkowo płytki posiadają własne ścianki boczne, dzięki którym po otwarciu wciąż stanowią część bryły nóg. Poza charakterem estetycznym, elementy te pełnią jeszcze jedną funkcję – po ich uchyleniu otrzymujemy podstawę trybu działa, która umożliwia postawienie go bez żadnych dodatkowych podpór. Uważni obserwatorzy zauważą także, że zamontowałem dodatkowe panele po wewnętrznej stronie nóg. Zdecydowałem się nieco odejść od G1, żeby uatrakcyjnić w tym miejscu bryłę. Poza tym jest to jej kolejne usztywnienie.
Gladky’s Workshop GWMP-3: Część dziewiąta
Kolejny wpis w dzienniku przed nami. W dalszym ciągu jeszcze walczymy z nogam. Pora na zwieńczenie ich bryły – stopy.
Pamiętacie stawy kulkowe, które obciąłem przy okazji pracy nad udami? Pora ich użyć. Mają jedną sporą zaletę w stosunku do „normalnych” kulek od Bionicle – główka jest osadzona bardzo blisko łącznika, który może służyć do solidnego przyklejenia elementu. Wymagają jednak nieco pracy. Po lewej stronie widzicie świeżo odciętą kulkę, po prawej – zeszlifowaną jedną stronę łącznika, co pozwoli na zamontowanie stopy.
Tak prezentują się gotowe stawy. Na dalszym etapie prac otrzymają jeszcze wypełnienie, ale w obecnej formie są już w pełni funkcjonalne.
Czas na budowę samej stopy. Bazą dla niej będzie okrojony łącznik Bionicle i płytka polistyrenu.
Profile stopy wykonałem z czterech cienkich płytek polistyrenu. Pozwoli mi to na dogięcie elementu tak, aby przylegał do łącznika.
Jak widać profile idealnie wpasowują się w bryłę stopy i w połączeniu z podstawą i dołożonym frontem pozwalają na rozeznanie się czego można oczekiwać po gotowym elemencie.
Po dołożeniu ostatniego elementu otrzymujemy gotową stopę. Zdecydowałem się poprowadzić ten element odrobinę niżej niż boczne panele, żeby nieco uatrakcyjnić bryłę i optycznie wyszczuplić stopę. Po utwardzeniu kleju mogłem wyciąć łuk, w który zagłębi się kulka stawu.
Jak widać główka stawu idealnie wpasowuje się w stopę i pozwala na stosunkowo duży zakres ruchu, co z kolei przełoży się na atrakcyjniejsze pozy gotowego modelu.
Przed Wami kompletne i zamontowane stopy Shockwave’a. Uważni dostrzegą także listwę na nodze tuż ponad stopą.
Gladky’s Workshop GWMP-3: Część dziesiąta
Dziesiąty, okrągły wpis w dzienniku poświęcę na budowę głowy Shockwave’a. Nie ma chyba fana G1, który nie pamiętałby tego charakterystycznego pozbawionego wyrazu oblicza i jaskrawego, żółtego oka. Z tego powodu myślę, że nie muszę nikogo przekonywać jak bardzo duże wrażenie odgrywa ten element na tle całej konstrukcji. Podwijam więc rękawy i zabieram się do roboty.
Jak to zwykle bywa, pracę rozpocznę od kilku niepozornych płytek polistyrenu.
Mając już wyznaczone „granice” głowy, mogłem przystąpić do dalszego jej zabudowywania. Zdecydowałem się przy tym na delikatne wysunięcie górnej i dolnej krawędzi, co na pewno przyczyni się do uatrakcyjnienia „twarzy”.
Podobnie jak moje poprzednie projekty z serii GWMP, ten także będzie posiadał podświetlenia. Pierwszym wyposażonym w diodę elementem będzie oczywiście głowa. Żółta dioda, połączona z 3voltową baterią wymaga opornika, który wyrówna napięcie w układzie. W tym celu dolutowałem go do dodatniego bieguna diody
Następnym punktem było dolutowanie diody do przewodów. Oczywiście po wszystkim zabezpieczyłem układ taśmą izolacyjną, co zapobiegnie jego zwarciu.
Mając gotową diodę mogłem przystąpić do jej zamontowania. W tym celu wykonałem niewielki otwór we frontowej ścianie „twarzy” i przełożyłem przez niego diodę. Kiedy cała elektronika znalazła się w zaplanowanym miejscu, wypełniłem front głowy klejem termicznym. Ma on jedną wielką zaletę nad innymi klejami. W odróżnieniu od kleju typu „super glue” jego kontakt z diodą nie spowoduje zmatowienia LEDa. Do tego stanowi trwałe wypełnienie, które uniemożliwi przemieszczanie się diody.
Czas na test, który pozwoli zweryfikować czy podczas montażu nie doszło przypadkiem do żadnego zwarcia. Jak widać wszystko działa dokładnie tak jak powinno i mogę przystąpić do dalszej zabudowy.
Prowadziłem ją w analogiczny sposób jak przy froncie głowy. W międzyczasie wydrążyłem także dwa niewielkie otwory w podstawie głowy, które pozwoliły mi na wyprowadzenie przewodów na zewnątrz.
Kiedy bryła głowy była gotowa, mogłem wykonać charakterystyczne dla Shocka „uszka”.
Po umieszczeniu ostatniego elementu na szczycie głowy Shockwave’a i doklejeniu „uszek” otrzymałem gotową i myślę że całkiem zgrabną głowę.
Tak prezentuje się ona w całej okazałości.
W tym miejscu kończy się okrągły, dziesiąty wpis w dzienniku budowy.
Gladky’s Workshop GWMP-3: Część jedenasta
Jedenastą część dziennika poświęcę na budowę ramion modelu. Przed nami spory kawałek pracy, więc zaczynamy.
Przed przystąpieniem do pracy przygotowałem elementy, które będą mi potrzebne dla zamontowania gotowych ramion. To na nich będę na dalszym etapie budował połączenie pomiędzy tułowiem i ramionami. Tego typu części najlepiej ustalić jeszcze przed rozpoczęciem budowania bryły, żeby wiedzieć jak powinna wyglądać zabudowa.
Górną część ramienia zbuduję wokół przyciętej panewki stawu od Bionicle. Pierwszym krokiem będzie doklejenie do niej frontowego i tylnego panelu.
Tak prezentuje się element po przyklejeniu paneli. To dobra baza dla zabudowania ramienia. Bardzo ważne było upewnienie się, że części są ułożone idealnie równolegle. Zapobiegnie to rozjeżdżaniu się dokładanych później elementów.
Dalszy etap prac polegał na dodaniu dolnej, bocznej i wewnętrznej ściany. Ponieważ w trybie alternatywnym ramiona łączą się ze sobą, użyłem solidnego magnesu neodymowego w każdym z nich. Dzięki temu podczas transformacji będą do siebie bardzo dobrze przylegały.
Na koniec wystarczyło jeszcze dodać „wieko”, które zasłoniło magnes. Na dalszym etapie prac dodam jeszcze pionową ścianę oddzielającą panewkę stawu od magnesu, która zasłoni widoczny na zdjęciu otwór.
Te trzy niepozorne elementy już niedługo staną się dolną częścią ramienia.
Tak wygląda sklejony element. Jak widzicie jego górna część została ścięta pod kątem, który pozwoli utrzymać całą bryłę ramienia w linii prostej.
Powyższe zdjęcie pokazuje gotowe elementy tuż przed sklejeniem…
… i po sklejeniu. Jak widzicie kąty zostały dobrze dobrane i udało się zachować proste ramię.
Gotowy element potrzebuje stawu łokciowego. W tym celu zamontuję w nim znany i lubiany staw z Lego Bionicle, który uprzednio odpowiednio przyciąłem.
Po przyklejeniu części do jednej ze ścian, wypełniłem cały element klejem termicznym. Dzięki temu staw będzie pewnie osadzony i uniknę ewentualnych uszkodzeń w dalszej przyszłości. Na dalszym etapie dodam także płytkę zasłaniającą klej.
Gladky’s Workshop GWMP-3: Część dwunasta
Skoro ramiona są już gotowe, mogę przystąpić do budowy reszty elementów rąk, a w tym konkretnym dzienniku – prawej ręki.
Już przed rozpoczęciem budowy zastanawiałem się jak powinna wyglądać jedyna ręka Shockwave’a. Szukałem dobrego dawcy i odnalazłem go w zakupionym przeze mnie kiedyś mocno wybrakowanym Crossoverze transformers i Wolverine’a. Zabawnym zbiegiem okoliczności akurat posiadał on kompletną prawą rękę, z której wyciąłem dłoń. Jak widać posiada ona artykulację nadgarstka i po jednym stawie w każdym z palców. Wystarczająco dużo, by osiągnąć bardzo dobre rezultaty przy pozowaniu.
Po dokonaniu wstępnej obróbki przykleiłem do podstawy nadgarstka płytkę polistyrenu. Wykonałem w niej także otwór umożliwiający zamontowanie odpowiednio silnego magnesu. Umożliwi mi on swobodny obrót i zostawi furtkę dla ewentualnej przyszłej customizacji.
Staw łokciowy, podobnie jak większość stawów tego modelu zbuduję na podstawie elementów z Lego Bionicle.
Próbna ręka wydaje się być dobrze dopasowana. Nie do końca pasuje mi jednak tak bardzo odsłonięta panewka stawu, zwłaszcza że w trybie alternatywnym byłaby jeszcze bardziej widoczna. W związku z tym gotowy element będzie posiadał nieco inny kształt, który częściowo osłoni staw w miejscu łokcia.
Tak wyglądają elementy, z których wykonane będzie „właściwe” przedramię. Skos powinien poprawić wygląd całości i zmniejszyć wrażenie posklejanych prostopadłościanów.
Aby zapewnić trwałe połączenie pomiędzy rękami podczas transformacji i dodać punkt zaczepienia, dla charakterystycznego „kołnierza” lufy trybu alternatywnego dodałem po dwa magnesy po każdej stronie przedramienia.
Wewnątrz przedramienia umieściłem pod kątem dwie płytki polistyrenu. Dzięki nim uniknę „dziury” w ręce Shockwave’a, a ich ustawienie umożliwi łatwe zamontowanie stawu.
Gladky’s Workshop GWMP-3: Część trzynasta
Mam nadzieję, że trzynasty wpis w dzienniku nie będzie pechowym i że okaże się równie interesujący jak wszystkie poprzednie:). Tym razem skupię się na budowie lewej ręki, a dokładniej jej dolnej części.
Budowę lewego przedramienia rozpocząłem od sklejenia analogicznej bryły jak w przypadku prawego. Tym razem wyciąłem niewielki otwór, przez który przełożę jeden z charakterystycznych dla postaci elementów – przewód. Mój model jest inspirowany serialową pierwszą generacją, dlatego odstąpiłem od wariantu znanego z figurki mu akompaniującej i przeniosłem gniazdo przewodu na tylną ścianę.
Tak samo jak w przypadku prawego elementu, tutaj także zamontowałem wewnątrz cztery niewielkie magnesy neodymowe.
Długo poszukiwałem odpowiedniego materiału na przewód łączący przedramię i plecak. Po wielu próbach zdecydowałem się na przewód audio. Solidny kabel głośnikowy zapewni bardzo dobre przewodzenie i jednocześnie jest wystarczająco gruby aby pasował do postaci i wystarczająco elastyczny dla zachowania ruchomości.
Ponieważ rozprowadzanie wewnątrz ciała robota grubych przewodów byłoby problematyczne, zdecydowałem się na dolutowanie bardzo cienkich kabli.
Z drugiej strony przylutowałem czerwoną diodę wzbogaconą o opornik. Tę część umieszczę wewnątrz przedramienia.
Ponieważ wewnątrz przedramienia będę musiał umieścić jeszcze zajmujący sporo miejsca staw kulkowy, rozmieszczenie przewodów było bardzo istotne dla zachowania funkcjonalności. Przy okazji macie nieco lepszy wgląd na rozmieszczenie magnesów.
Tak prezentuje się frontowe ujęcie diody. Wystaje ona akurat na tyle, by większość światła skupiało się w samym dziale, a jego nadmiar mógł podkreślić obrys przyszłego logo Deceptów.
Teraz mam małą wskazówkę dla wszystkich zainteresowanych budową własnych customów. Nigdy nie wyrzucajcie drobiazgów, takich jak popsute długopisy, rurki i inne codzienne przedmioty. Moje działo dla Shockwave’a bazuje na bardzo popularnych końcówkach długopisów. Po odrobinie obróbki będą idealnie pasować do Shocka.
Ponieważ elementy po połączeniu składały się na zbyt długą część, zdecydowałem się nieco skrócić jeden z nich.
Na koniec wywierciłem otwory w obu częściach. Dzięki nim światło z diody będzie bardzo dobrze widoczne i element zacznie bardziej przypominać lufę niż skuwkę długopisu. Efekt końcowy pokażę Wam na dalszym etapie prac
Gladky’s Workshop GWMP-3: Część czternasta
Czternastą część dziennika poświęcę na budowę mojej wersji „kołnierza” dla lufy trybu alternatywnego. Update nieco mniejszy, ale nie mniej istotny.
Zdecydowałem, że element ten powinien móc znaleźć swoje miejsce także w trybie robota. Z tego powodu postanowiłem podzielić go na dwie części i zbudować w taki sposób, aby można było zamontować połówki na przedramionach tego trybu.
Budowę rozpocząłem od przygotowania stelaża, na którym w dalszej kolejności zamontuję panele.
Początek zabudowy pozwala mniej więcej zorientować się jak będzie wyglądał element. Co ciekawe, części nie będą symetryczne. Na zdjęciach widzicie stronę, która posiada dodatkowe wcięcie. Dzięki niemu po zamontowaniu części na przedramieniu mam odpowiednie miejsce dla przewodu doczepionego do lewej ręki. Prawa strona nie będzie miała takiego wcięcia.
Tak prezentuje się gotowa połowa osłony kołnierza. Przy jej podstawach zamontowałem po kawałku nożyka modelarskiego. Ponieważ będą one przyciągane przez magnesy umieszczone w przedramionach, nie będzie problemu z ewentualnym spadaniem elementu.
W tym miejscu kończę trzecią partię wpisów z dziennika budowy mojego Shockwave’a. Mam nadzieję, że dziennik jest dla Was przyjemną lekturą i że podoba Wam się kierunek w jakim zmierza mój custom. Zachęcam do oglądania. Zapraszam także na forum transformery.pl, gdzie możecie podyskutować zarówno o tym projekcie, jak i o wszystkim związanym z Transformerami i nie tylko.
Reklama