Transformers FoC Grimlock by Gladky’s Workshop
Dzisiejszy wpis w dzienniku budowy FOC Grimlock będzie jednocześnie ostatnim przed galerią gotowego modelu. Jeżeli umknęły Ci poprzednie dwa wpisy możesz zobaczyć je tutaj i tutaj.
Dosyć tego gadania, bo przed nami dziś sporo roboty. Wracamy do pracy.
FoC Grimlock
Reklama
Knight in shining armor edition
Część III
Dzisiejszą zabawę z Grimlockiem zaczynamy od zabudowy kolejnego z głównych otworów figurki – części korpusu trybu dinozaura, do której przytwierdzone są ręce T-Rexa. Ponieważ wykonane przeze mnie modyfikacje nieco zmieniają transformację głowa już nie będzie chowała się do klatki piersiowej robota , więc ta pusta przestrzeń nie jest mi już potrzebna.
Po spasowaniu całości oraz dołożeniu do figurki detali i nitów otrzymałem całkiem zgrabne wypełnienie pustej przestrzeni. dodałem także po panelu dla każdej z rąk T-rexa, aby usztywnić połączenie diod i nieco zamaskować elektronikę. Na powyższym zdjęciu możecie również zobaczyć jak prezentuje się „spakowany” wewnątrz klatki piersiowej obwód elektryczny Grimlocka. Włączniki i baterie zmieściły się idealnie w pustej części dolnej partii pleców Grima.
Pamiętacie pokazany w poprzednim wpisie panel, który będzie służył w roli wypełnienia pleców i osłony elektroniki? Od ostatniego wpisu sporo się zmienił. Otrzymał całą masę nowych detali i dodatkowych usztywnień oraz drobnych modyfikacji. Dzięki temu teraz przestanie przypominać prostą bryłę, a stanie się integralną częścią robota.
Jak widzicie na powyższej fotografii w międzyczasie postanowiłem jeszcze powypełniać resztę rozsianych po całym Grimlocku dziur. Teraz nie będzie miał on już problemu z pustymi łokciami i biodrami. A skoro model jest już gotowy, oszlifowany i odtłuszczony, mogę zabrać się za ostatni etap.
Malowanie
Standardowo moją pracę rozpocząłem od kilku cienkich warstw czarnego, matowego podkładu.
W drugiej kolejności wzbogaciłem model o srebrną farbę oraz ciemne złoto, które przełamie jej jasność. Aby Grimlock nie był zbyt srebrny kolor nakładałem techniką, dzięki której podkład płynnie przenika się z farbą. W ten sposób otrzymałem efekt bliższy szczotkowanemu, nieidealnemu metalowi, który w mojej opinii znacznie lepiej pasuje do Grimlocka niż czyste srebro. Mimo wszystko jednak pancerz figurki ma przypominać swoim stylem rycerską zbroję, więc nie żałowałem srebrnej farby.
Po skończeniu pracy z bazowymi kolorami zaczął się mozolny trud nakładania niezliczonej ilości detali i drobnych wykończeń.
Nawet najmniejsze elementy otrzymały nieco farby, aby uatrakcyjnić ich odbiór.
Postanowiłem, że dla dodania odrobiny kontrastu i przełamania kolorystyki dodam do figurki czarne linie panelowe na srebrnych elementach i czerwone na czarnych. Oczywiście nie mogło przy tym zabraknąć podkreślenia detali, których ta figurka ma zaskakująco dużo.
Chrom także otrzymał czarne linie panelowe i dodatkowe detale. Dzięki tym zabiegom przestał być płaski jak w fabrycznej figurce i zyskał zdecydowanie więcej głębi. Nie chciałem usuwać go z modelu, bo po prostu lubię chrom na swoich transformerach:).
Z tyłu również nie obyło się bez zmian, także tych w zwykle niewidocznych miejscach.
Pazury potraktowałem odrobiną czarnej farby, aby nieco urozmaicić ich kolor. Cała figurka nieco odstaje klimatem od Grimlocka, do którego zdążyliśmy przywyknąć. Był to jednak celowy zabieg i myślę że dzięki niemu mój Grim zyska sporo charakteru.
Na koniec zdjęcia solidnie podrasowanej broni. To chyba spory postęp w stosunku do fabrycznych, niemal pozbawionych farby akcesoriów prawda?
Podsumowanie
W tym miejscu zamykam trzeci i ostatni wpis z placu budowy. FoC Grimlock jest już na ukończeniu. Otrzyma jeszcze kilka warstw bezbarwnego lakieru, po czym zostanie z powrotem złożony do kupy i będzie mógł siać postrach i zniszczenie na mojej półce. Na dniach spodziewajcie się galerii ukończonego modelu, a w międzyczasie jak zawsze zapraszam do oglądania, komentowania i zadawania pytań.
Reklama