Marvel Universe Sentinel, DC Multiverse Batman
Generalnie każda chwila jest dobra na powiększenie kolekcji, ale Święta to czas, gdy właściwie żadne limity nie obowiązują :-P. Drugi takie dzień to chyba urodziny / imieniny – co kto obchodzi. Nie inaczej jest u mnie, choć akurat to co zobaczycie kumulowało się przez troszkę :-). Kolekcja poważnie wzmocniona na wielu frontach, ale po kolei.
Marvel Universe
Najpierw przywalimy z grubej rury, czyli od największych smaczków – dosłownie i w przenośni. Większość osób Marvel Universe kojarzy ze skalą 3.75″. A wiecie o tym, że w ramach tejże serii wydano figurki o dużo większych gabarytach?
Marvel Universe Sentinel, Frost Giant, Skrull
Najmniejszy to Bishop z X-Men, dalej Marvel Legends Build-A-figure Groot. Później kolejno: Frost Giant oraz Skrull, obaj około 12″. Bydle w tle to Marvel Universe Sentinel (Masterworks). Mierzy około 16-17″. Większy od niego jest jedynie Galactus z tej samej wersji (również mam w kolekcji). Zestawienie celowe, aby pokazać rozstrzał. Marvel Universe Sentinel wydaje dźwięki po naciśnięciu guzika, a rozmiarami pasuje idealnie do zrobienia niezłej makiety mutanci vs Sentinel.
Na Frost Gianta polowałem od dawna, wygląda przekozacko. Zdejmowany hełm. Palce w lewej ręce do dowolnego ustawienia, co widać na fotce ;). Prawa zdatna jedynie do trzymania topora. Był w zestawie z Lokim. Skrull bardziej lichy wizualnie, ale nieodzowny element do dioramek Fantastycznej Czwórki i nie tylko. Więcej zdjęć tego zestawienia:
Marvel Universe 3.75
Przechodząc do właściwej serii Marvel Universe i skali 3.75, spory zaciąg z różnych frakcji. Największe perły? Bez wątpienia oryginalny Blade z pełnym ekwipunkiem. Dość trudno go złapać, zwłaszcza za godną cenę. Kosztował więcej niż typowe Marvele z tej skali, ale nie bolało tak mocno :). Następnie SDCC 2015 Hank Pym, z filmowego multipaka.
W dalszej kolejności Deadpool w wersji półodkrytą maską wraz z kidpoolem i zwierzakiem. Ponadto wersja w szarym stroju, a także niebieskim, którego jeszcze nie odpakowałem.
Świat Spider-Mana wzbogacił się o kolejny jego strój, a także przeciwników: Vulture, Dr. Ock, Sandman w obu wariantach. Do tego dwa drony z filmowej serii Iron Man II.
DC Multiverse
Niedawno wreszcie trafiłem na podobne skalą figurki z komiksów DC. Świetnie pasują do Marveli czy Joesów, choć widać różnicę w produkcji (Hasbro vs Mattel). Mają swój urok, choć np. Batman wygląda jak mikrusik :D. Rzućcie okiem na tego z drugiego szeregu.
Niestety, dla nich osobnej półki jeszcze nie mam, ale trwają pertraktacje z właściwą osobą :).
G.I. Joe 50th Anniversary
Najnowsza seria mojej ulubionej serii, choć ostatnimi czasy przymierającej. Żołnierze spod znaku „szeregowego jasia” dostali spore wsparcie, zarówno Cobra jak i kumple Duke’a. Najbardziej smakowity kąsek to Piłsudski… wróć – Gung Ho. Wciąga nosem poprzednią wersję z 50th i każdy kto ma właśnie tego z 2007 roku powinien tym szybciej rozważyć wymianę. Powolutku kroi się recenzja Gung Ho 50th, którą niebawem wrzucę na stronkę. Oczywiście zrobimy porównanie 25th vs 50th. Z innych to kolejne dwa trzypaki, czyli: Firefly + Dusty + Bazooka. Dwóch ostatnich w kamuflażu morskim (ciekawe rozwiązanie). W drugim to Zartan + Torpedo + Hit N Run. No i Shadow Guard z dwupaku z Gung Ho, czyli ciemniejsza wersja Retaliation Crimson Guarda. Poniżej fotki.
Z rozpędu zapomniałem wrzucić figurki z serii Dragon Ball Shodo, ale to nadrobię i uzupełnię osobnym wpisem. A co u Was? Pochwalcie się w komentarzach pod wpisem lub na fejsie :).
Reklama