Marvel Legends Puma – recenzja z pazurem
Marvel Legends Puma | Kingpin Build-a-Figure
W końcu mam – Marvel Legends Puma : )! Jeden z moich ulubionych „przeciwników” pajęczaka. Cieszę się, że Hasbro sięga po takie postacie. Tomas Firehart prezentuje się obłędnie. Pierwsze wrażenie jest fenomenalne. Do wyglądu praktycznie nie można się przyczepić. Bardzo cieszy dbałość o detale: naszyjnik z kości, indiańskie pióra na głowie i ramieniu, czy szrama na oku. Sama twarz jest wykonana bardzo dobrze. Prawie idealnie uchwycono ten wygląd między człowieczym a zwierzęcym. Ma nawet wyraźnie zarysowany szejściopak ; ) Tomas waży ponad 82 g i czuć w ręce jego solidność.
Reklama
Puma – dodatki
Puma w prezencie daje nam tors Kingpina. Poza tym nie ma żadnych akcesoriów. Z jednej strony trochę szkoda, ale z drugiej nie za bardzo potrafię sobie wyobrazić co pasowałoby do tej postaci. Jakby się uczepić na siłę, mogli dać całkiem ludzką głowę Tomasa. Może…ognisko przy którym siedział z Peterem gdy szukali swojej wewnętrznej bestii? To już takie czepianie się, i wymyślanie na siłę. Niemniej, jeżeli nie ma pomysłów na dodatki to druga głowa i dodatkowe ręce zawsze są mile widziane : )
Puma – artykulacja
Artykulacja spełnia oczekiwania. Nasz dziki zwierz wykrzywia głowę na boki. Spogląda w dół prawie do pełnych 90 stopni. Wygięcie w górę jest również bardzo mocne około 45 stopni. Tors równie mocno wygina się w przód i tył przy czym w tył odrobinę mniej. Do tego dochodzi pełen obrót dookoła w pasie. W ramionach mamy staw z pełnym obrotem oraz dodatkowo obrotowy w bicepsie. Podwójny w łokciu i obrotowy w ręce z możliwością wygięcia ku i przeciw przedramieniu praktycznie do pełnych 90 stopni. Podnoszenie rąk w górę jest ok – delikatnie ponad linię ramion. Standardowo kulka w biodrze i obrotowy w górnej części uda. Podwójny w kolanie plus w okolicy „buta” obrotowy. Stopa jak w przypadku innych legendsów z tej serii, zapewnia bardzo swobodne ustawienie prawie w każdą stronę.
Puma – Vs…
A tak marvelowy kot prezentuje się na tle innych.
Reklama
Podsumowując…
Werdykt? Absolutny „musisz-mieć” w kolekcji każdego szanującego się miłośnika klasyki. Bardzo gorąco polecam. Dobre wykonanie, duże możliwości pozowania odzwierciedlają charakter tej postaci. Poza drobnostkami nie mam do czego się przyczepić : ). Zdecydowany jeden z faworytów w tym wave-ie.
Na dzisiaj to już wszystko, chociaż mógłbym rozpływać się nad tą figurką jeszcze godzinami : ) Zapraszam do recenzji innych figurek z tego wavu – six arms spiderman, black cat, black suit spiderman i red goblin.
Już niebawem zakończymy recenzje całego wavu a na deser sam Kingpin 😉 czekacie?
Reklama