Drodzy Maniacy, mam przyjemność zaprosić Was na kolejny ekskluzywny dla naszej strony wywiad. Tym razem udało mi się porozmawiać z jednym z najzabawniejszych i najbardziej pozytywnie zakręconych internetowych recenzentów figurek. Jeżeli jeszcze go nie znacie, to przed przeczytaniem niniejszego wywiadu zdecydowanie warto rzucić okiem na jego twórczość. Panie i Panowie: Thew Adams!

(The interview below was translated into Polish. If you would like to read the English version, please click here.)

Gladky: W pierwszej kolejności bardzo dziękuję, że zdecydowałeś się przyjąć nasze zaproszenie i znalazłeś czas dla swoich polskich fanów.

Przez lata zyskałeś dużą popularność dzięki swoim internetowym recenzjom. Jak wyglądały początki Twojej kariery? Jak to się stało, że wylądowałeś przed kamerą z transformerem w ręce?

Thew: Przede wszystkim dziękuję, za zaproszenie – to dla mnie dość dziwne a jednocześnie ekscytujące przeżycie!

Pierwsze recenzje powstały właściwie tylko dlatego, że chciałem popracować nad edycją wideo. Ukończyłem kurs produkcji mediów i zawsze najbardziej lubiłem właśnie etap edycji. Przez lata nie miałem żadnych materiałów, na których mogłem pracować, ani tematów o których warto byłoby mówić. Około 2006/7 roku powróciłem do kolekcjonowania Transformerów. Mniej więcej w tym samym czasie zauważyłem, że mój komputer posiada zainstalowane oprogramowanie do edycji filmów. Pomyślałem, że zabawnie by było zapoczątkować cykl szybkich i głośnych skeczy o robotach, które udało mi się ostatnio kupić, nie szczędząc przy realizacji złośliwości ani Heavy Metalu.

To były początki Youtube’a, który wydawał się być dużo lepszym rozwiązaniem niż dostępna wcześniej alternatywa dla publikacji swojej twórczości. Kilka lat wcześniej trzeba by serwować kasety i płyty wszystkim swoim znajomym, żeby mogli je obejrzeć i mieć Twoje wideo w dupie. Teraz możesz po prostu wrzucić film do sieci, żeby obcy ludzie mogli je obejrzeć i mieć w dupie.

G: Twój styl jest bardzo odmienny od typowych recenzji jakie można odnaleźć na Youtube. Kto lub co było Twoją największą inspiracją?

T: Inspiracje czerpię głównie z komedii, które lubiłem jako nastolatek, przede wszystkim dokumenty satyryczne takie jak The Day Today i Look Around You – nigdy nie potrafiłem się oprzeć ich dziwnemu montażowi oraz nieoczekiwanej grze słów. Homestar Runner także miał na mnie wielki wpływ – jego ton, różnorodność, kreatywność oraz stosowanie sprzecznego z wszelką logiką wnioskowania są bezbłędne i idealnie pasują do medium takiego jak internet. Jeżeli chodzi o recenzenckie inspiracje, bardzo cenię Zero Punctuation – zwykle łatwo mnie zadowolić, ale naprawdę dobrze się bawię przy ekstremalnie szybkim tempie i nieugiętym słownictwie Yahtzee’ego.

Ostatnio bardzo dobre wrażenie zrobili na mnie Red Letter Media, dzięki zachowaniu nihilistycznego optymizmu w świetle niskiej jakości nonsensu, na który się wystawiają.

G: W Twoich materiałach zdecydowanie można dopatrzyć się opisywanych przez Ciebie wpływów, zwłaszcza celnej gry słów. Zajmujesz się recenzowaniem już od ładnych paru lat. Czy ta twórczość zmieniła coś w Twoim życiu?

T: Wręcz przeciwnie! W moim życiu często coś się zmienia, ale tworzenie recenzji zawsze było jedną z nielicznych rzeczy, które nie uległy zmianom. Wielokrotnie się przeprowadzałem, zmieniałem pracę i moje życie prywatne – związki, kapele oraz wiele innych. Recenzowanie zawsze pozostawało jedną z tych rzeczy, które były stałe w moim życiu.

G: Jak dużo czasu poświęcasz na przygotowanie swoich recenzji? Zakładam, że tak szybki i agresywny montaż na pewno wymaga sporo dodatkowej pracy.

T: Bardzo różnie! Zdecydowanie najbardziej czasochłonną częścią procesu jest przygotowanie recenzji. Spisuję wszystko co chcę powiedzieć I szlifuję każdy, nawet najmniejszy detal. To główny czynnik wpływający na czas tworzenia materiału. Często zdarza się, że zaczynam pracę nad scenariuszem, po czym mam go tak bardzo dosyć, że biorę się za inną figurkę i dopiero później wracam do pierwotnego modelu. Czasem recenzja powstaje w jeden poranek, a czasem w długie miesiące! Filmowanie zwykle zajmuje około godziny lub dwóch. Jest tak nawet w przypadku najkrótszych filmów, ponieważ często plącze mi się język i muszę powtarzać każde ujęcie cztery, pięć razy! Dłuższy film, taki jak wideo Combinerów i dużych lub wyjątkowo skomplikowanych figurek potrafi zająć większość dnia zanim będę zadowolony z rezultatu. Montaż wymaga zwykle około 3-10 godzin, zależnie od tego ile świetnych rzeczy chcę zmieścić w recenzji. Czwarty Knockoff Beatdown przygotowywałem przez niemal dwa tygodnie!

G: Jeżeli ktoś do tej pory uważał, że recenzowanie to lekka, łatwa i przyjemna robota – teraz zna temat od kuchni:). Każdy materiał wymaga masy pracy, ale zdecydowanie wynagradza to swoim stylem i kapitalnym poczuciem humoru. Pozostaje mi tylko życzyć wytrwałości przy kolejnych projektach:). A propos kolejnych projektów, czy jest jakaś figurka, którą chciałbyś zrecenzować, ale z jakiegoś powodu nie możesz tego zrobić?

T: Oczywiście, że tak! Są pewne zabawki, które po prostu uwielbiam i bardzo chciałbym je zrecenzować, ale jakoś nie mogę wymyślić nic, co mógłbym o nich powiedzieć. Zauważam, że taka sytuacja zdarza się przy skomplikowanych Transformerach – autkach, zwłaszcza modelach z serii Masterpiece i Alternity. Z jednej strony to znakomite figurki o niesamowitej inżynierii, z drugiej jednak brakuje w nich czystej frajdy z zabawy. Dużo bardziej wolę roboty z lightpipingiem i wyrzutniami rakiet!

G: Liczymy na to, że jednak nie ustaniesz w swoich wysiłkach i kiedyś doczekamy się wysypu świetnych recenzji Masterpiece’ów i Alternity made by Thew:). Po nakręceniu tak dużej ilości filmów na pewno masz swojego faworyta. Który ze stworzonych przez Ciebie materiałów napawa Cię największą dumą?

T: W tym przypadku muszę wybrać Knockoff Beatdown 4! Włożyłem w ten film więcej wysiłku niż w jakiekolwiek wcześniejsze wideo i myślę, że patrząc na materiał całościowo mogę powiedzieć, że to moja najlepiej poskładana praca. Przy KB4 pomogła także masa świetnych ludzi, którzy wysyłali mi dziwne rzeczy, idealne do recenzowania. Właśnie dlatego ten film przypomina mi, że nigdzie bym nie doszedł bez hojności innych. Knockoff Beatdown 4 spowodowało masę bardzo pozytywnych reakcji ze strony widzów i to jeden z moich nielicznych materiałów, które jestem w stanie oglądać więcej niż raz!

G: Po takiej rekomendacji nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was do obejrzenia Knockoff Beatdown 4!

W tym miejscu kończymy pierwszą część wywiadu z Thew Adamsem. Jeżeli jeszcze nie znacie jego twórczości zdecydowanie zachęcam do subskrypcji kanału na Youtube i polubienia Fanpage’a na Facebooku. Przed nami jeszcze sporo materiału, więc wyglądajcie kolejnej części wywiadu – na pewno będzie warto:)

Update: Jeżeli interesuje Cię druga część wywiadu z Thew Adamsem, możesz ją przeczytać tutaj.

English Version

My Fellow Maniacs, I am pleased to present you another Maniacyfigurek.pl exclusive interview. My guest is one of the funniest and coolest Transformers internet reviewers in the world. If you are not aware of his work, I strongly recommend visiting Youtube and checking out by yourself.
Ladies and Gentleman: Thew Adams!

Gladky: Before we start I’d like to thank you for accepting our invitation. We are very glad you found time for your Polish fans. In the last few years you gained popularity thanks to your internet reviews.
Can you tell us a little bit about the beginnings of your internet reviewing career? How did you end up talking about Transformers via Youtube?

Thew: First of all, thanks for having me – this is pretty weird and exciting!

I actually just started making these reviews purely because I wanted to do some video editing. I did a course on media production after school and always enjoyed the editing side of it the most by far, but for years I didn’t have any material to work with or anything to really talk about. Around 2006/7 I got back into collecting Transformers and noticed my computer had some editing software on it, so I thought it might be fun to put together a fast-paced, noisy little sketch show about the robots I’d bought recently, say some snarky things and throw some metal over it.

Youtube was also pretty new at the time and it seemed so much easier than the old-school ways of getting your work out. A couple of years previous, you’d have to dish out VHS tapes and CD-Rs to all your mates so they could watch it and not give a shit. Now you can just put it online so strangers can watch it and not give a shit.

G: Your style is very different from any other Youtube reviewer’s. Who or what is the greatest inspiration for your work?

T: I get a lot of background inspiration from the comedies I liked as a teen, particularly mockumentaries like The Day Today and Look Around You – I always found their weird editing and unexpected wordplay irresistible. Homestar Runner has always been a huge influence too – its tone, variety, creativity and approach to non sequiturs are flawless, and they suit the internet medium perfectly. On the actual reviewing side of the reviewing, Zero Punctuation is a big inspiration – I’m generally far easier to please, but I enjoy Yahtzee’s breakneck pacing and relentless vocabulary.

More recently Red Letter Media have also made an impression on me with their nihilistic optimism in the face of the low-quality nonsense they subject themselves to.

G: I have to say that when you mention it, those inspirations are really visible in your work, especially wordplay. You’ve spent a lot of time in front of the camera. Did reviewing Transformers for so many years change anything in your life?

T: Quite the opposite! My life changes a lot, but reviewing has been one of the only things that hasn’t changed. I’ve moved house several times, been through a few jobs and a lot of personal stuff, relationships, bands, and so on – but reviewing is one of the only things that’s always been there.

G: How much time does it normally take to create a single video of yours? I believe fast paced editing means lots of extra work.

T: It varies! By far the most time-consuming aspect of the review process is preparation. I write everything beforehand and I agonise over every detail, so that’s really what dictates how long each review takes. Quite often I’ll start working on a review, get completely fed up with it, do a different toy instead, and then come back to it – sometimes they take a morning, sometimes they take months! Shooting normally takes an hour or two, even for the shorter vids, because I stumble over my words so I end up doing everything four or five times! A bigger video, like a combiner or a huge or intricate toy, can take most of a day to get right. Editing can take anywhere between 3-10 hours depending on how much cool shit I want to include – Beatdown 4 took about a fortnight!

G: If anyone up to this point believed reviewing stuff is easy – now you know the truth:). Every single film you created took a lot of time and patience, but your unique style and great sense of humour makes it totally worth the effort. I can only wish you the same persistence in future projects:). Talking about future projects is there any special item you would love to review, but somehow you just can’t do it?

T: Oh, definitely! There are certain toys that I absolutely adore and would love to review, but I can’t seem to think of anything to say about them. I tend to have that problem with intricate carformers – Masterpieces and Alternity in particular – because while they’re great figures with a ton of incredible engineering, they don’t tend to have much fun stuff going on. I much prefer a 'bot with light piping and missile launchers!

G: Don’t worry, we will keep waiting for some great future Masterpiece and Alternity reviews by Thew anyway:). After creating so much material you must have grown fond of one of your clips. Which of the videos you’ve made so far is the one you are the proudest of?

T: I’m going to have to say Knockoff Beatdown 4! I definitely put more work into that one than any of the others and I think it’s probably the best constructed overall piece. It also took a lot of help from cool people sending me weird things to include, so it reminds me that I wouldn’t really have got anywhere without the generosity of others. I’ve had a lot of awesome feedback from it and it’s one of the only videos of mine that I can stand to watch more than once!

G: After this recommendation the only thing I can do now is to show this awesome piece – Knockoff Beatdown 4!

That’s all we had for you today. Stay tuned for the second part of our interview with Thew Adams. If you haven’t seen his videos, you really should do it right now. Also remember to subscribe to Thew’s channel and like his Facebook fanpage. We’ve got a lot of great questions and answers ahead of us, so keep your eyes open for part two. You won’t be disappointed:)

Update: If you are interested in second part of our interview with Thew Adams, you can read it here.