Gladky’s Workshop Prezentuje: Dziennik budowy Transformers Deadpool
Drodzy Maniacy i Maniaczki, w związku ze zbliżającą się wielkimi krokami premierą mojego najbliższego customa, mam przyjemność nieco umilić Wasze oczekiwanie za pośrednictwem tego krótkiego dziennika z budowy modelu. Nie zdradzę przy jego okazji wszystkiego, ponieważ chcę zachować kilka niespodzianek na galerię, ale myślę że niniejsze zdjęcia powinny nieco rozbudzić Waszą ciekawość:) Po tym krótkim wstępie zapraszam do oglądania.
Część z Was zapewne pamięta pokazany kilka dni temu teaser Matrycy Deadpoolstwa (the Matrix of Deadpoolship), którym podzieliłem się z wami na Facebookowym profilu Maniaków. Na początek pokażę Wam jak powstał ten element. Matryca rozpoczęła swój żywot jako koło z zabawkowego samochodu. Po przecięciu go na pół dodałem sporą porcję Green Stuffu, który pozwolił wyrównać elementy. Zależało mi na tym, aby matryca mogła się otwierać, więc każda z połówek otrzymała magnes.
Następnym krokiem było wyrównanie powierzchni elementów i wywiercenie niewielkich otworów, w które mogłem wbić wykonane z drutu uchwyty. Po utwardzeniu green stuffu dodałem kolejne drobne detale, które upodobniły matrycę do loga Deadpoola. Kto jak kto, ale lubiany przez wszystkich wygadany najemnik zdecydowanie potrafiłby ją otworzyć i choćby dlatego zasługuje na własny egzemplarz.
W drugiej kolejności zabrałem się za kolejne akcesorium figurki – dwa miecze Deadpoola. To chyba najbardziej ikoniczne zabawki z jego arsenału i w związku z tym zdecydowanie nie mogłem pominąć tego elementu.
Każdy z mieczy rozpoczął swój żywot jako cienka płytka hips. Na powyższym zdjęciu możecie oglądać ostrze jeszcze przed szlifowaniem.
Kolejnym etapem było dodanie tsuby… W żadnej miniaturowej katanie nie powinno jej zabraknąć:)
… i poszerzenie rękojeści, aby pasowała do dłoni modelu.
Postanowiłem, że najlepszy sposób na przechowywanie mieczy na plecach figurki, to niewielka bryła w kształcie litery X. Dzięki takiej formie będę mógł je wsunąć do środka a jednocześnie uniknę ogromnego plecaka.
A jak najlepiej przyczepić krzyżak do pleców postaci? Za pomocą korespondujących ze sobą magnesów. Nie wymuszają żadnych dodatkowych otworów i umożliwiają łatwy demontaż.
Tak prezentują się pomalowane miecze. Czeka je jeszcze nieco poprawek i warstwa lakieru bezbarwnego, ale myślę że już teraz wyglądają bardzo dobrze.
Moją bazą dla tego modelu został Transformers Prime Hot Shot. Myślę, że jego styl będzie odpowiadał Deadpoolowi – zarówno w trybie robota jak i pojazdu. Zależało mi na dość dopakowanym robocie a jednocześnie przypominającym klasycznego Muscle Cara trybie alternatywnym.
Przed rozpoczęciem modyfikowania głowy musiałem ją w pierwszej kolejności rozłożyć na części.
Zdecydowałem się nieco przerobić wizjer, który znamy z Hot Shota. Nie chciałem, żeby Deadpool musiał go cały czas „nosić”. Właśnie dlatego poszerzyłem otwory na pegi i umieściłem w nich magnesy.
Następnie odciąłem w tym momencie już niepotrzebne bolce z głowy modelu i je również zastąpiłem magnesami. W międzyczasie głowa dostanie jeszcze kilka drobnych modyfikacji, żeby bardziej przypominała wygadanego najemnika:)
W mojej opinii Deadpool powinien zostać bezfrakcyjny. Uważam jednak, że bardzo w stylu postaci byłoby nagłe dojście do wniosku, że chce być honorowym Autobotem. W związku z tym umieściłem niewielkie logo na plastikowej płytce i przykleiłem do niego magnes.
Analogiczny magnes umieściłem na klatce piersiowej figurki. Dzięki temu Deadpool może zostać Autobotem „od zaraz” 🙂 Poza tym na zdjęciu możecie zobaczyć zalążek nowego loga na pasie.
Przechodzimy do malowania. Jak zawsze pierwszym etapem było szlifowanie papierem ściernym (m.in. po to, żeby usunąć płomienie, które mogłyby zepsuć wygląd położonej farby). Kiedy model został oszlifowany i odtłuszczony, pomalowałem go kilkoma cienkimi warstwami czarnego podkładu.
Następnym etapem było dołożenie metalicznej czerwieni i pierwszych detali. Powyższe zdjęcie daje mały przedsmak tego, czego można będzie spodziewać się po malowaniu:)
Jednym z moich głównych założeń przy budowie tego modelu jest zachowanie dobrego balansu pomiędzy metaliczną czerwienią a czarnymi wykończeniami. Ponadto będzie można na nim odnaleźć także całą masę ciekawych detali. Wprawne oko zauważy niewielki magnes na wierzchu dłoni. Będzie on pomocny przy wykorzystywaniu części akcesoriów figurki.
Schemat malowania znajduje swoje odzwierciedlenie także w nogach modelu. Mimo, że w kolorystyce Deadpoola dominują czerń i czerwień, postanowiłem nieco ją wzbogacić za pomocą drobnych drybrushowych akcentów.
Podobne rozwiązania można odnaleźć w ramionach modelu. Zdecydowałem się także zafundować Deadpoolowi dość nietypowy styl felg.
Na tablicy rejestracyjnej jak zawsze ukryłem niewielkiego easter egga, ale żeby poznać całość będziecie musieli poczekać do galerii:)
Uważni obserwatorzy dostrzegą sporo drobnych detali oraz charakterystyczne dla moich customów półprzezroczyste światła.
Na koniec jeszcze jedna zajawka przed dołożeniem ostatnich detali, pomalowaniem figurki lakierem bezbarwnym i złożeniem jej z powrotem w całość.
To już wszystko co miałem Wam dziś do pokazania. Niedługo zaprezentuję gotowy model, który ma jeszcze kilka ciekawych niespodzianek:) W międzyczasie jednak dziękuję za uwagę i jak zawsze zachęcam do oglądania, komentowania i zadawania pytań.