Galeria: Custom Revenge of The Fallen Hot Rod
Custom Transformers Revenge of The Fallen Hot Rod
Dziś po raz kolejny sięgnę do przepastnego świata figurek z kinowych Transformerów. Druga część przygód naszych ulubionych robotów, mimo że bardzo słaba fabularnie, wprowadziła sporo ciekawych postaci i towarzyszących im figurek. Jedną z gwiazd był bez wątpienia Sideswipe. Przy okazji występu na dużym ekranie otrzymał nowe kolory i tryb alternatywny w postaci koncepcyjnej Corvette Stingray, która nad wyraz dobrze pasowała do postaci.
Mimo że filmowe Transformery pokazały nam reinterpretacje wielu z kanonicznych postaci, mój osobisty faworyt – Hot Rod – zdecydowanie nie ma szczęścia do nowych figurek. Na szczęście ten błąd można bardzo łatwo naprawić za pomocą customów.
Reklama
Tryb pojazdu
Bryła trybu alternatywnego Sideswipe’a nie została poddana żadnym dodatkowym modyfikacjom. Mój egzemplarz cierpiał na poważne problemy z dachem, a dokładniej mówiąc na ułamany jeden z zaczepów. Zanim przystąpiłem do malowania dokładnie zeszlifowałem ten element i połączyłem go z resztą figurki za pomocą mieszanki klejów. Na koniec jeszcze raz zeszlifowałem całość, żeby zlikwidować ewentualne nierówności na karoserii.
Bazowymi kolorami jakie zastosowałem w trybie pojazdu były zmetalizowana czerwień i żółć. Ponadto frontowe przezroczyste światła pomalowałem transparentną niebieską farbą. Ponieważ w mojej opinii nowoczesne samochody nie wyglądają zbyt dobrze z płomieniami na masce, zdecydowałem się na zastąpienie ich sportowymi pasami, które nad wyraz dobrze pasują do Corvette. Po wyschnięciu farby cały model został potraktowany kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego, co dodatkowo poprawiło wrażenia estetyczne i podkreśliło metaliczny pył lakieru.
Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć porównanie fabrycznego Sideswipe’a z Hot Rodem. Zwróćcie uwagę na kilka ciekawych detali, takich jak malowane logo na masce pojazdu. Myślę, że takie drobiazgi naprawdę robią różnicę.
Tryb robota
Sideswipe to bardzo przemyślana figurka. Na niewielkiej przestrzeni udało się ukryć wiele zgrabnych detali (kulki na udach, wysuwane panele na kolanach, ostrza z przedramion itp.) i naprawdę dobrze zaprojektowaną transformację. Wszystkie te elementy zyskały jeszcze na widoczności po dodaniu nowego malowania. Transformacja ujawnia kilka nawiązujących do G1 pomarańczowych wstawek oraz sporo drybrusha.
Udało się nawet wygospodarować miejsce na żółte akcenty na klatce piersiowej. Ponowne nawiązanie do oryginalnej postaci. Logo Corvette trybu robota także zostało pomalowane, co w połączeniu z licznymi drobnymi akcentami na całej figurce dodatkowo uatrakcyjniło całość.
Szybkie spojrzenie na tył figurki. Rozłożona maska Corvette przypomina swoim kształtem charakterystyczny spojler na plecach Hot Roda. Przy okazji kolejny rzut oka na detale.
Aby jeszcze bardziej nawiązać do oryginalnego skrzydła wewnętrzne panele maski zostały pomalowane na żółto.
Figurkom z ROTF zdecydowanie nie można odmówić braku detali. Szkoda, że w ostatnim czasie możemy zaobserwować tendencję do zaniedbywania tych drobnych szczegółów.
Jak wspomniałem wcześniej Hot Rod może zrobić użytek ze swoich nowych ostrzy. Mechanizm ich aktywacji pozostał bez zmian.
Aby nieco odróżnić mój custom od Sideswipe’a wyrzeźbiłem „irokeza” na głowie figurki. To kolejne nawiązanie do oryfinalnej postaci.
Hot Rod nie ma także żadnych problemów z trzymaniem w ręce prawdziwej matrycy przywództwa (udam, że ta z ROTF nigdy nie istniała).
Czas na kilka porównań. Na początek zobaczmy jak custom prezentuje się przy fabrycznym Sideswipe’ie
Jak zawsze ostateczną ocenę pozostawiam Wam.
Na koniec jeszcze zdjęcie Hot Roda z jego imiennikami. Myślę, że ta gromadka naprawdę nieźle się razem prezentuje.
To już wszystko, co miałem Wam do pokazania na dziś. Hot Rod dołącza do filmowej gałęzi mojej kolekcji, gdzie może prężyć klatę obok innych Autobotów. Dziękuję za uwagę i jak zawsze zapraszam do oglądania, komentowania i zadawania pytań.
Reklama