Kosmiczne ceny Joesów w Polsce.

[Filip_0524]

Witajcie. Od razu na wstępie zaznaczę, iż nie jestem wielkim znawcą Joesów, mam w swojej kolekcji tylko kilka figurek i traktuje je jako dodatek do kolekcji ale.. Dziś przeglądając z nudów aledrogo.pl natknąłem się na straszenie drogie ludziki G.I. Joe. i tak, wiem, że ludzie są w stanie zapłacić za te małe plastikowe ludziki sporą kasę ale zależy to pewnie jak zwykle od małej dostępności na rynku itd. Jeden koleś na allegro wystawił parę figurek za prawie 200 zł za sztukę. Myślę sobie ok, może są tyle warte, wchodzę z ciekawości na Ebaya i sprawdzam. 25 An Otuback na allegro 180 zł, na ebayu 2 aukcje, jeden kompletny za 15 funtów, drugi kompletny bez podstawki również za 15 funtów. I tu moje pytanie, czy widzicie sens wystawiania tak mało popularnych figurek jak G.I Joe (tak wiem, że są w Polsce rzesze wiernych fanów ale umówmy się - nie są to wielkie zastępy) za taką kasę? Czy gość, który wystawia takie figurki za taka kasę myśli, że ktoś po prostu się nie zna i weźmie wszystko za każdą cenę?

Pozdrawiam

[Megastorm]

Nie wiem czy taki temat ma sens bo cena za jaką ktoś wystawia produkt na sprzedaż to jego własna indywidualna kwestia. Nie podoba sie cena to nie kupuj tego. Proste. A jeżeli już mielibyśmy zagłębiać sie w ceny to należy pamiętać o koszcie sprowadzenia czegokolwiek zza granicy do Polski. Ceny wysyłki nieraz są większe od kosztu towaru. Poza tym sprzedawcy biorą też często pod uwage dostepność produktu w kraju. GIJoe to niszowa marka w Polsce a nie każdy jest chętny samemu cokolwiek kupować na zagranicznych portalach z powodu np. ograniczeń językowych czy nieufności do sprzedawców czy powiązania konta bankowego czy karty kredytowej z systemem paypal.
Tak więc na kwestie ceny takiego towaru odpowiada wielw czynników a czy sprzedawca za taką go sprzeda to już inna kwestia

[GuMIŚ]

Antykwariat-85 się nie zna często na cenach i daje masakryczne licząc na spory zysk, bo niby jedyny .

Osobna sprawa, ostatnio z Joesów w Polsce naprawdę trudno cokolwiek dostać. Mało kto to ściąga, czasem ktoś wystawi z piwnicy / strychu. Ostatnio ktoś wystawił bodaj 10 figurek, poszło za 180 zł - licytacja. Sam dawałem 140 i wydało mi się dużo.

Całkiem inaczej należy patrzeć na Tiger Force czy EURO/UK exclusive z lat 90. Je się głównie kupuje po to, by odsprzedaż na zagranicznych grupach z zyskiem. Znam parę osób, które tak robi, ze mną włącznie. Zwyczajnie opłaca się dać za np. kompletnego Blizzarda 200 zł, bo sprzedaż go nawet za 400+ PLN. O ile pamiętam kiedyś sam file card z tej serii sprzedałem za kilkadziesiąt USD .