The Last Knight

[Kolejny]

U mnie przy wprowadzeniu miał tą samą kwestię co u Ciebie. Widziałem przypadkiem na YT tą drugą i już myślałem, że tłumacze znowu się popisali jak przy "To ja, Starscream" z jedynki. A z tą drugą sytuacją to sam nie jestem pewien, ale chyba tylko Megatron zabrał głos i powiedział coś w stylu: "Quintessa wiedziała, że jesteś za słaby, dlatego wybrała mnie." Ciekawe, od czego te różnice zależą. Pewnie od kraju, w którym puszczany jest film.

[Demo2nd]

Jest też opcja, że w IMAXie tą drugą wersje puszczali. Ale to jednak porusza inną kwestię, ponieważ w tej scenie jak gdy Megatron i Nitro atakują Optimusa, ewidentnie czuć że coś zostało wycięte/pominięte. Zwłaszcza w tej wersji gdzie Nitro Zeus się odzywa, no bo nikt tam nie wspomina Quintessy, a Megatron mówił do Optimusa, jakby o wszystkim wiedział. Ale w obu wersjach trzeba się domyślać, skąd Megs ma te informacje. Brakuje po prostu sceny w której np. Quintessa komunikuje się z Megatronem i mu mówi wszystkim.

[Kolejny]

Nie do końca zwróciłem uwagę, ale czy Megatron miał na twarzy czerwone piętno Quintessy od początku filmu? Jeśli tak to byłbym zwolennikiem teorii, że to ona dała mu to nowe ciało w przerwie pomiędzy czwórką a piątką. A jeśli miał je dopiero podczas ostatniej bitwy, to rzeczywiście musieli wyciąć tę ważną z punktu widzenia widza scenę.

[Demo2nd]

To czerwone znamię miał od początku filmu. Ale wciąż, to wszystko musiało się stać zanim Optimus w ogóle dotarł na Cybertron i wciąż trzeba się domyślać np. jak Megatron w ciele Galvatrona dotarł do Quintessy przed Optimusem i jeszcze zdążył wrócić na Ziemię. Jak już pisałem, brakuje jakieś scenki, gdzie Megs i Quintessa się ze sobą komunikują w jakiś sposób.

[Kolejny]

W ogóle podczas oglądania często ma się wrażenie, że niektóre sceny źle pocięto.

Spoiler:

Na przykład gdy Quintessa przejmuje kontrolę nad Primem gdy go uderza, Optimus dostaje czerwone znamię i później normalnie rozmawiają, nawet gdy Prime ma niebieskie optyki. W następnej scenie z nimi Optimus jest znowu torturowany i niby dopiero wtedy staje się zły, gdy zmienia mu się też kolor optyków. Inny przykład to scena na złomowisku, jak Hound wyskakuje sam na Megatrona i dostaje baty. Jest cięcie i później wszyscy zachowują się jak gdyby nic. Można się domyślić, że Hound jakimś cudem uciekł przed kilkoma Decepticonami, ale i tak jest to wszystko bardzo niejasne. I tak sceny której najbardziej mi brakowało to ta, w której dowiadujemy się, co do cholery stało się z Optimusem przed początkiem filmu. Zamrożony w kosmosie, bez ziarna, ląduje twardo na powierzchni Cybertronu. Dlaczego?!

[Ransack1]

Spoiler:

Zamrożony w kosmosie, bez ziarna, ląduje twardo na powierzchni Cybertronu. Dlaczego?!

Spoiler:

Padły mu pewnie silniki, to zamarzł. xD

A kolejna nieścisłość w filmie, to los Dinobotów. Po akcji z Grimlockiem na autostradzie po prostu znikają, w finale gdzie są pozostałe Autoboty ich nie ma.

[Megastorm]

Wczoraj byłem na filmie i mam mieszane uczucia. Na pewno lepszy jest od poprzedniej części głównie dzięki temu że teraz mamy normalne Decepticony, które zostały fajnje zaprezentowane. Szkoda tylko że tak mało czasu im poświęcono w zamian serwując ciągłe potyczki z Lennoxem i tą grupą najemników.
Klimat filmu mocno psuły seksistowkie żarty szczególnie te z udziałem ciotek Vivian.
W filmie sporo smaczków jest dla osób znających poprzednie części ale w sumie ich znajomość troche psuje odbiór tego filmu. W 3 częsci spora czesc cybertronu była zniszczona a tutaj wygląda tylko na oderwaną od wnętrza. Tak samo wg 1 części istnienie transformerów było tajemnicą nawet dla członków rządu a tutaj się okazuje że od kilkuset lat współpracują z ludźmi. Jest naprawde sporo nieścisłości. No i środkowa część filmu przypomina film pokroju Kodu daVinci.
Generalnie komuś udającemu się na film moge zasugerować całkowite wyłączenie umysłu i cieszenie się oprawą wizualną bez zagłębiania się dokładniej w fabułę i wiązania jej z poprzednimi częściami.