Czy Autoboty były "tymi złymi"?

[Armada Starsky]

Autoboty są powszechnie kojarzone od dawien dawna (czyt. od 33 lat) jako "the good guys" (poza SG, ale o nim tu nie mówimy). A może jednak Autoboty nie są dobre? Tą teorię [prowokacja dla Stana The Eagle'a] można potwierdzić paroma argumentami.

Po pierwsze: hasło OPika "Freedom is right of all sentient beings" - znane głównie z filmu z Shitverse oraz biosa do GEEWUNa - zostało w G1 złamane raz. Tyle, że nie przez Deceptikony, a przez Autoboty. W drugim sezonie w odcinku "The Core" Autoboty używają specjalnej aparatury by przejąć kontrolę nad Devastatorem. Udaje im się to zrobić, ale czyż właśnie nie pozbawiły myślącej istoty wolności? Zero hipokryzji..............

Po drugie: jesteś dowódcą jakiegoś oddziału. Twoją misją jest zyskanie energii dla twojej frakcji by pomogła ona wygrać wojnę. Twój statek rozbił się na nieznanej planecie. Co robisz? Czy poszukujesz wsparcia u elity intelektualnej tubylców (tak jak Deceptikony zrobiły w "Ultimate Doom") czy u dzieci (tak jak to robią Autoboty)?

Po trzecie: Misją zarówno Autobotów jak i Deceptikonów jest pozyskanie energii by pomóc ich ojczyźnie/frakcji. O ile Deceptikony rzeczywiście podejmują jakieś działania w tym celu, o tyle Autoboty przez całą serię NIC nie zrobiły by pozyskiwać energię. Brawo, za wypełnianie rozkazów! Dowództwo musi być z nich bardzo zadowolone! [ ]

[Armada Starsky]

Czyli jako wzór do naśladowania stawia się widzowi hipokrytów, leniów oraz osoby nie wywiązujące się ze swoich obowiązków

Widzicie jak G1 było demoralizujące? :V /s

[Batorax]

Akurat G1 było kreskówką kierowaną do dzieci, mającą na celu zwyczajną reklamę zabawek, dopiero potem (na skutek komiksów, innych serii, twórczości fanowskiej etc.) rozprzestrzeniło się to poza osoby najmłodsze i utworzyło prawdziwy fandom, do którego należą osoby z różnorodnego przedziału wiekowego. A że bajki dla dzieci najczęściej pokazują wygraną dobra nad złem, no i postacie niekoniecznie są "wielowarstwowe" - to znaczy albo dobre, albo złe - to chyba dlatego zostało już tak, że ci kierujący się dobrymi ideałami zostali Autobotami, a ci kierujący się złem - Deceptikonami. Chyba jakiejś większej filozofii tu nie ma.

Oczywiście, czasem się to zmieniało. Postacie przeskakiwały z jednej frakcji na drugą, podejmowały kontrowersyjne decyzje - ale to Autobotom przypisuje się te dobre idee i sposób działania, Deceptikonom - te złe. To tak jak zastanawiać się, czy zrzucenie bomby na Hiroszimę przez Amerykanów było właściwe. Co prawda zakończyli wojnę, ale zginęło setki tysięcy ludzi... więc było to dobre czy złe? Kierowała ich chęć zakończenia wojny, a przecież Amerykanie to "ci dobrzy" jeśli chodzi o WWII. Jednakże skutki spuszczenia bomby były okropne.

Odpowiadając na Twoje pytanie: nie, Autoboty nie były i nie będą tymi złymi.

[Armada Starsky]

I pomyśleć, że to wszystko napisałem tylko:
1) po to by była aktywność na forum
2) by pożartować

[Kolejny]

Dziwne pytanie i jeszcze dziwniejsze rozkminy. G1 to była bajka, nie ma raczej sensu doszukiwać się logiki czy większego sensu w działaniach bohaterów. Autoboty są dobre, Decepticony złe no i tyle.

I pomyśleć, że to wszystko napisałem tylko:
1) po to by była aktywność na forum
2) by pożartować

No to niezły prank. Dyskutować można, ale na ambitniejsze tematy. Chociaż przynajmniej jest aktywność.

[Armada Starsky]

Dziwne pytanie i jeszcze dziwniejsze rozkminy. G1 to była bajka, nie ma raczej sensu doszukiwać się logiki czy większego sensu w działaniach bohaterów. Autoboty są dobre, Decepticony złe no i tyle.

I pomyśleć, że to wszystko napisałem tylko:
1) po to by była aktywność na forum
2) by pożartować

No to niezły prank. Dyskutować można, ale na ambitniejsze tematy. Chociaż przynajmniej jest aktywność.

A może by tak zrobić teorię spiskową, która udowodni, że Boty są złe ? /s

[Highbrow98]

Starsky, wymyślasz.
I ludzie kochani, nie cytuje się całego posta, który jest nad nami...

[Gladky]

Ja mam w tej kwestii inną teorię. Nie dotyczącą Autobotów jako takich, ale raczej samego Optimusa z Bayverse. Jak tak spojrzeć z punktu widzenia Transformerów - Optimus jest zdrajcą. Co film zabija szansę na uratowanie Cybertronun i odrodzenie Transformatorów. Za jego pośrednictwem niszczony jest allspark, energon harvester i Space Bridge. Przerywając jego wejście na orbitę dosłownie niszczy skorupę jaką pozostała po Cybertronie.

Z drugiej strony mamy Megatrona, który przez cały czas chce tak naprawdę odrodzić Transformery i odbudować Cybertron, żeby wrócić do dawnej chwały. Oczywiście z punktu widzenia ludzi Autoboty to Ci dobrzy, ale z punktu widzenia Transformerów to już nie takie oczywiste. Optimus wybierając ludzi czyli prymitywne z jego perspektywy istoty, tak naprawdę skazuje swój gatunek na śmierć. Ile razy w historii ludzkości zaawansowane technicznie nacje budowały swoją potęgę kosztem prymitywnie uzbrojonych tubylców? Tak było choćby w Ameryce a dziś chwali się te dni jako święto dziękczynienia i w powszechnym mniemaniu (nie tylko amerykanów) jest to dobre lub przynajmniej neutralne, chociaż historycznie okupione krwią rdzennych mieszkańców.

W takim razie czy Optimus faktycznie jest taki dobry, zwłaszcza z punktu widzenia innych Transformerów?

[Armada Starsky]

Ja mam w tej kwestii inną teorię. Nie dotyczącą Autobotów jako takich, ale raczej samego Optimusa z Bayverse. Jak tak spojrzeć z punktu widzenia Transformerów - Optimus jest zdrajcą. Co film zabija szansę na uratowanie Cybertronun i odrodzenie Transformatorów. Za jego pośrednictwem niszczony jest allspark, energon harvester i Space Bridge. Przerywając jego wejście na orbitę dosłownie niszczy skorupę jaką pozostała po Cybertronie.

Z drugiej strony mamy Megatrona, który przez cały czas chce tak naprawdę odrodzić Transformery i odbudować Cybertron, żeby wrócić do dawnej chwały. Oczywiście z punktu widzenia ludzi Autoboty to Ci dobrzy, ale z punktu widzenia Transformerów to już nie takie oczywiste. Optimus wybierając ludzi czyli prymitywne z jego perspektywy istoty, tak naprawdę skazuje swój gatunek na śmierć. Ile razy w historii ludzkości zaawansowane technicznie nacje budowały swoją potęgę kosztem prymitywnie uzbrojonych tubylców? Tak było choćby w Ameryce a dziś chwali się te dni jako święto dziękczynienia i w powszechnym mniemaniu (nie tylko amerykanów) jest to dobre lub przynajmniej neutralne, chociaż historycznie okupione krwią rdzennych mieszkańców.

W takim razie czy Optimus faktycznie jest taki dobry, zwłaszcza z punktu widzenia innych Transformerów?

Skoro mowa o Bayformerowym Optimusie to też swoje powiem.

Optimus Prime oprócz niszczenia co chwilę szansy reaktywacji Cybertronu to dodatkowo jest hipokrytą do kwadratu. Niby głosi wzniosłe maksymy o wolności dla wszystkich myślących istot, a z drugiej strony to nawet swojemu wybawcy nie okaże zwykłej litości. Wiadomo, że Megatron nie uratował w DotM Optimusa, bo był altruistą, ale bądź co bądź ocalił go. Od razu za uratowanie uniewienniać Megatrona nie trzeba, ale można by chociaż dać mu lżejszą karę niż wyrok śmierci…

Odpowiadając na pytanie Gladkiego: Optimus jest w oczach transformerów zdrajcą, a tylko dlatego go nie skazano, bo otoczył się grupką transformerów takich jak on (Autoboty). Należy zauważyć, że Autoboty w KAŻDYM filmie są mniejszością w stosunku do Deceptikonów.

[Batorax]

To o cytowaniu pełnego posta znajdującego się tuż nad naszym było do Ciebie, wiesz?

I nie możesz zakładać, że Optimus w oczach Cybertronian jest zdrajcą. Temat postrzegania go przez swoich rodaków nie został w ogóle poruszony (przynajmniej w filmach, komiksów nie czytałem), więc to są tylko domysły. A jego czyn był akurat dobry, bo uratował ludzką cywilizację przed zagładą. Dobry dla ludzi, dla Cybertronian - niekorzystny.