Filmowy Wolverine i Constructicony
Wreszcie udało mi się, nawet w Polsce, znaleźć miłość z lat młodzieńczych – Constructicony z Transformers G1. Trafiłem na nie przypadkiem na Allegro, gdzie obu udało się złowić za 46 PLN.
Fotka z rzeczonej aukcji. Napaliłem się na nie jak ten dzieciak i kurcze trochę zawiodłem :(. Nie za sprawą samych figurek, miałem bowiem będąc smarkaczem chyba obu (a na pewno Bonecrushera). Chodzi o stan… stąd jeśli ktoś licytował – żałować nie ma czego. Strasznie wyeksploatowane. Mam spory żal do wystawiającego za brak kluczowej informacji – figurki używane, mają luzy. Wówczas bym się zastanowił. Stąd dobra rada Gumisia – jeśli w aukcji nie ma opisanego stanu przedmiotu, lepiej zapytać… nie dajcie się lenistwu!
Nie zmienia to faktu, że cena stosunkowo niewygórowana, do przełknięcia za taki stan.
Kolejny ciekawy nabytek to dwie figurki Wolverine z serii filmowej. Szybki research na eBayu umocnił mnie w przekonaniu, by nie oddać ich nikomu na Allegro. Zakupione w osobnych zestawach, więc per saldo wyjdą jeszcze taniej. W USA musiałbym za nie dać sporo więcej.
W przypadku tego Wolverine ktoś nie pomyślał. Wyglądałby kozacko bez kurtki, w samej koszulce na ramiona – o wartości dla customiarzy nie wspomnę. A tak, kurtkę można ściągnąć, ale… rękawy zostają :/. Lipa. Nie zmienia to faktu, że ów Wolverine jest miłą odmianą od standardowych z Marvel Universe, gdzie najczęściej widzimy go w żółtym lub czarnym kostiumie.
Podobnie jak ten typ, jeszcze przed poddaniem się kuracji wzbogacającej szkielet o adamantium. Widać poprzedni właściciel majstrował przy ostrzach, sprawiają wrażenie naciętych.
Innym powodem, dla którego chciałem te zestawy jest przedstawiony wyżej Kapitan Ameryka. Z wyglądu nie pasował mi do żadnej znanej mi serii lub wersji, stąd przy pomocy Grupy Identyfikacyjnej na Fejsie, znalazłem – ToyBiz Marvel Legends Showdown. Na uwagę zasługuje w dużej mierze artykulacja, np. zginany nadgarstek. Inna sprawa, że sam wygląda jakby wrócił z niezłej imprezy – jakiś taki wczorajszy :). Tarcza, co widać na zdjęciach z linku, ma mocowana jest na bolcu lub gumkach. Wprawdzie nie zastąpi Steve Rogersa ni tradycyjnego Kapitana na półce, ale zostawię.
Wreszcie obiecałem kiedyś podzielić się zdjęciem kolekcji. Po doświadczeniach z komórką stwierdzam, że trzeba od teścia pożyczyć lustrzankę – inaczej wszystko się zlewa przez kiepskie naświetlenie, ostrość itp. Choć, na pocieszenie i jako teaser – X-Men.
Reklama